Forum MALWINA KUSIOR Strona Główna
RejestracjaSzukajFAQUżytkownicyGrupyGalerieZaloguj
Przygoda Viktorii cd.

 
Odpowiedz do tematu    Forum MALWINA KUSIOR Strona Główna » Wasze prace Zobacz poprzedni temat
Zobacz następny temat
Przygoda Viktorii cd.
Autor Wiadomość
Ania Kaczór
Wampir



Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

Post Przygoda Viktorii cd.
Viktoria ocknęła się z poczuciem niemalże nieistnienia.
W miejscu, gdzie jeszcze niedawno biło, rozpalone słowami księcia serce, teraz panowała kompletna cisza. Otworzyła oczy. Dokoła niej stało mnóstwo wampirów. Poznała to od razu. Jej wzrok wyostrzył się bowiem do tego stopnia, że była w stanie dostrzec krew płynącą w żyłach, której nawiasem mówiąc nie było widać w stojącym nad nią tłumie. Wraz z wzrokiem, wyostrzył jej się także słuch. Słyszała myśli wampirów, samochody, mknące gdzieś w oddali, szum strumienia i wycie wilków. Z całego tego chaosu wyłonił się także głos księcia, który przemawiał do jej wnętrza. Rozkazał się jej podnieść. Gdy to uczyniła rozległy się wiwaty i oklaski przybyłych. Tłum rozstąpił się, jakieś dwie wampirzyce ciągnęły w jej stronę, usiłującego uwolnić się człowieka. Książę powiedział, że to jej pierwszy posiłek przed ostatecznym wstąpieniem do świata dzieci nocy. Viktoria nie miała bowiem jeszcze wampirzych kłów, była w pewnym sensie dopiero na wpół wampirem. Książę nakazał jej podejść do szarpiącego się mężczyzny. Zrobiła, co kazał, podeszła i spojrzała na pojmanego. Od razu dostrzegła szkarłatną krew płynącą silnym prądem w jego żyłach, oraz serce pełne życia, pragnące wyrwać się na wolność. Książę podszedł do mężczyzny, złapał go za głowę, mocnym ruchem odchylił ją i wykonał nacięcie na skórze szyi w miejscu tętnicy. Krew trysnęła jak fontanna, potem zaczęła majestatycznie spływać po nagim torsie bezbronnej zdobyczy. Viktoria, jak zahipnotyzowana patrzyła na szkarłatny płyn. Gdy woń krwi dosięgnęła jej nosa, poczuła ogromny głód. Niemalże rzuciła się na ofiarę. Piła łapczywie. Po jakimś czasie książę delikatnie odciągnął ją od martwego już ciała mężczyzny. Dziewczyna czuła, jak wypita przez nią krew rozchodzi się delikatnie po jej organizmie, a wraz z nią przybywa jej siły. Zapragnęła więcej, lecz książę zabronił, mówiąc, że musi być cierpliwa, a w odpowiednim czasie będzie mogła się nasycić. Viktoria nie chciała jednak na nic czekać, wszystkie jej zmysły przeczesywały las i góry w poszukiwaniu świeżej krwi. Chciała odejść od wampirzego grona, jednak książę zatrzymał ją swoją potężną mocą. Poczuła się bezradna, łzy spływały po jej policzkach, wiedziała, że jest niewolnicą, że książę ma nad nią pełną władzę. Próbowała jeszcze walczyć z nim przez chwilę siłą własnego umysłu, musiała jednak skapitulować, na co książę uśmiechną się triumfalnie. Rozkazał innym wampirom mieć ją na oku, sam zaś odszedł w nieznane, jakby rozpływając się w ciemnościach. Dziewczyna stał przez chwilę w niepewności, potem zapytała, czy może wrócić do domu. W odpowiedzi usłyszała, że ma teraz tylko jeden dom, a jest nim zamek księcia, ukryty w przepastnym lesie. Nie była z tego zadowolona, wiedział jednak, że może jedynie poddać się temu.
Otoczona kordonem wampirzych braci i sióstr ruszyła przed siebie, czując, że książę kieruje jej krokami.
Po długiej wędrówce w końcu dotarli do zamku, który wyłonił się z ciemności lasu, ogromny i potężny, z mnóstwem strzelistych wież, które swymi ostrymi zakończeniami przebijały chmury.
Viktoria stanęła przed ogromnymi wrotami, reszta wampirów ustawiła się tuż za nią, odcinając tym samym drogę ucieczki. Miała sama otworzyć drzwi, aby ostatecznie przypieczętować swój los. Dziewczyna wiedziała, że nie ma już odwrotu. Gdy dotknęła wielkiej mosiężnej klamki, wrota otworzyły się na oścież, ukazując ogromy oświetlony blaskiem świec korytarz. Wolnym krokiem weszła do środka, inne wampiry przeszły koło niej kierując się do wielkiej sali. Wrota zatrzasnęły się za nimi z wielkim hukiem, który odbijał się złowieszczym echem po zamkowej przestrzeni.
Głos księcia nadal prowadził Viktorię, teraz już samotnie kroczącą zamkowym korytarzem. Szła wolno obserwując wszystko dokoła. Rzeźby, świece, balkony, lustra. Cały korytarz usłany był lustrami. Patrzyła w nie, lecz ujrzała jedynie słaby zarys swojego odbicia. Przerażona, ciekawa i podniecona, szła dalej, a wampiry obserwowały z uwagą każdy jej krok.
Doszła do wielkiej sali. Przepych i tajemniczy urok tego miejsca zaparłyby dech w piersiach każdemu człowiekowi. Czuła się jak maleńka mrówka w tych ogromnych murach.
Pośrodku sali stał książę, ubrany w przepiękną czarną szatę inkrustowaną diamentami i rubinami, których blask majestatycznie tańczył na ścianach sali. Książę trzymał w dłoniach złoty kielich. Gestem rozkazał dziewczynie podejść bliżej. Nie wiedziała, co się wydarzy, ale w momencie przekroczenia progu wielkiej sali, przestało ją to interesować. Podeszła do Księcia biorąc od niego kielich, którego wnętrze wypełnione było jakimś płynem zmieszanym z krwią.
Książę powiedział, że w naczyniu znajduje się krew wszystkich wampirów zmieszana z płynnym złotem. Wypicie tej dziwnej mieszanki miało zakończyć, rozpoczętą wcześniej przemianę.
Wampiry zgromadzone w każdym kącie sali i na balkonach zaczęły odmawiać jakąś modlitwę, której słowa wyraźnie nakłaniały do wypicia zawartości kielicha. Viktoria oszołomiona wampirzą modlitwą uniosła kielich do ust i zaczęła pić.
Przez jej umysł w szybkim tempie przepływała przyszłość i przeszłość. Widziała, co ją czeka po przemianie, widziała też całe swoje życie od momentu narodzin, aż do chwili obecnej. Gdzieś wewnątrz siebie usłyszała głos, który obwieścił jej triumfalnie, że właśnie zawarła pakt z diabłem. Na te słowa kielich wypadł jej z rąk, zaś cała sala zaczęła wirować przed jej oczami. Upadła na ziemię jak rażona piorunem a silne konwulsje szarpały jej bezwładne ciało.
Poczuła, że jej dusza przenika przez zamkową podłogę, kierując się do wnętrza ziemi - prosto do piekła. Umysł podążał za duszą, jakby chciał sprawdzić, co się wydarzy. Viktoria ujrzała przeróżne stworzenia z rogami, kopytami, mające od jednej do kilkunastu głów. Zobaczyła też morze krwi zmieszanej z lawą i ściany pokryte żywym ogniem. Ogromna bestia, której twarz przybierała różne formy i kształty stanęła nagle przed jej oczami. Bestia chwyciła duszę Viktorii i zgrabnym stanowczym ruchem wrzuciła ją do krwistej lawy. W tym momencie umysł dziewczyny w jednej chwili znalazł się z powrotem w wielkiej sali. Konwulsje ustąpiły i ogarnęła ją całkowita ciemność. Umarła dla świata żywych. Ostateczna przemiana dobiegła końca.


Post został pochwalony 0 razy
Nie 14:57, 18 Mar 2007 Zobacz profil autora
Fellka
Ucieczka Nadziei



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 1050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opera w Paryżu

Post
Oto mi chodziło! Naprawdę, niemądrze byłoby to opowiadasnko zostawić bez tego dopowiedzenia.
Piękne.


Post został pochwalony 0 razy
Pon 16:31, 19 Mar 2007 Zobacz profil autora
Ania Kaczór
Wampir



Dołączył: 13 Cze 2006
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

Post
Dziękuję i kłaniam się pokornie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Pon 20:26, 19 Mar 2007 Zobacz profil autora
Fellka
Ucieczka Nadziei



Dołączył: 22 Lis 2005
Posty: 1050
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Opera w Paryżu

Post
To ja się kłaniam Wink


Post został pochwalony 0 razy
Śro 16:45, 21 Mar 2007 Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    
Odpowiedz do tematu    Forum MALWINA KUSIOR Strona Główna » Wasze prace Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do: 
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Design by Freestyle XL / Music Lyrics.
Regulamin